Do kliniki trafiłam dzięki kuzynowi, który kilka lat temu przeszedł zabieg i usilnie mnie namawiał do tego samego. Można powiedzieć, że od 10 grudnia 2009 roku widzę świat inaczej, lepiej. Życie bez konieczności noszenia okularów jest przyjemniejsze. Dobre samopoczucie zawdzięczam dr Staniewiczowi, który w dniu zabiegu swoim czułym podejściem do pacjenta uspokoił mnie i sprawił, że nie uciekłam – ze strachu, oczywiście.